Podszedł do łazienki, ogolił się, wziął kąpiel i ubrał się odświętnie. Zasłał łoże, opróżnił popielniczkę z popiołu i niedopałków, potem przygotował stół do kolacji. Na czystym obrusie rozesłał trochę siana i położył na nim opłatek, zapalił świece i zgasił światło. W kątach mieszkania zapanował półmrok. Z kuchni przyniósł dwa nakrycia i wszystko, co potrzebne jest do kolacji wigilijnej. Samotnie zasiadł do kolacji próżno czekając zbłąkanego wędrowca. Jan Himilsbach, Żydowski pojedynek