Gdyby nawet ze wszystkich wybrzeży rozrzucono po Atlantyku miliony wieńców i gdyby te miliony wieńców, pchane setkami wiatrów, płynęły z tysiącami wartkich prądów morskich - ocean był zbyt wielki, i tylko naiwny mógł wierzyć, że choć jeden, jedyny wieniec przedryfuje akurat nad spoczywającymi w głębinie. Nigdy nie oddadzą im honorów wojskowych. Czy widział ktoś "GRÓB NIEZNANEGO MARYNARZA" gdzieś na poczesnym miejscu w wielkim mieście? Niccolo Machiavelli